Wczesnym rankiem docieramy do Jeleniej Góry. Miasto leniwie budzi się ze snu. Jesteśmy trochę zmęczeni całonocną jazdą w pociągu, więc na zgromadzenie sił postanawiamy,w tej ciszy, zjeść śniadanko - kanapkę z pasztetem! Ożywieni tym wspaniałym posiłkiem ruszamy w poszukiwaniu dworca autobusowego. Po chwili znowu jesteśmy w drodze...