Docieramy do naszej koleżanki Magdy. Zostajemy bardzo miło przyjęci i ugoszczeni. Jak fajnie mieć wszędzie dobrych znajomych! Kolejne dni spędzamy na rozmowach, grillowaniu, piciu piwka, opalaniu się nad jeziorkiem, zwiedzaniu okolic.
Chciałbym też napisać pluskaniu się, jednak raczej nie było by to możliwe z powodu dziwnie wyglądającej wody. Co prawda, innym ludziom to nie przeszkadzało w wyśmienitej zabawie, jednak nam tak. Po dokładnym przyjrzeniu się powierzchnia wody była pokryta "oczami" takimi jak na rosole.
Dużo czasu spędziliśmy na wycieczkach rowerowych w rożne ciekawe miejsca...
Odpoczęliśmy troszkę. Zuza czuła się lepiej. Zaczęliśmy planować kolejne wyjście w góry. Tym razem zaatakujemy od południa Sudetów.