We Włoszech byliśmy kilka razy pojeździć na deskach. Powód jest jeden - stoki są tam o wiele lepsze niż w Polsce, trasy długie i szerokie, pogoda piękna (słonecznie, lecz jest lekki mróz), a koszty są niewiele większe. Minusem jest tylko dystans jaki trzeba pokonać by znaleźć się na miejscu.
Nasz pierwszy wyjazd do Włoch w marcu 2015 był właściwie rozpoznaniem terenu. Mieszkaliśmy w Marillevie, jeździliśmy po stokach Marillevy i Folgaridy, a pod koniec wyjazdu odkryliśmy Val di Sole. Opisze te miejsca w kolejnych wpisach.
W lutym 2017 pojechaliśmy do Austrii do Kaprun, sprawdzić tamtejsze stoki, no i z racji na dystans - jest trochę bliżej.
W styczniu 2019 wróciliśmy do Val di Sole - to miejsce jednak z wszystkich powyższych urzekło nas najbardziej.
Ta podróż jest więc kompilacją trzech powyższych wyjazdów.
Mimo, że były to wyjazdy typowo na stok, a nie podróżnicze, to pomyślałam, że ktoś może tu szukać opinii na temat zimowych opcji na narty/deskę i a nuż skorzysta :)