Zaczynamy dzień od zwiedzania. No, może nie tak od razu zaczynamy, bo zanim się wybieramy z domu jest już prawie 11:00.
W Rabacie można obejrzeć Katakumby św. Pawła i Katakumby św. Agaty. Wybieramy te pierwsze, bo są większe. Znajdują się one tak jakby w dwóch częściach ogrodu, po dwóch stronach ulicy. Na zewnątrz, przy ziemi, widać tylko małe "grobowce" będące wentylacją katakumb, oraz duże wejścia do grobowców. Katakumby nie stanowią więc ciągu korytarzy z jednym wejściem, ale kilkanaście kompleksów podziemnych grobowców, jednych mniejszych, innych większych, z różnymi wejściami. Miejsca na groby są wyryte w skałach, w różnym kształcie i układzie, gdyż ludzi chowano tu zarówno skremowanych w urnach, jak i zawiniętych w płótno. Z opisów w muzeum można się dowiedzieć, że po wyryciu komnat w skałach były one tynkowane i ozdabiane. Teraz jednak już nie widać tych ozdób, jedynie skalne tunele i wszelakie otwory.
Spędzamy tu w sumie z 1,5 godziny.
Dla równowagi idziemy potem do lokalnej cukierni, spróbować tradycyjnych wypieków - cannoli z nadzieniem waniliowym, ciastek z figami i nugatu.