Znajome małżeństwo proponuje nam wspólny wypad do podobno fajnego miejsca - prywatnego miasta, El Gouny. Czemu nie... Staramy się znaleźć jakiś środek transportu. Dowiadujemy sie że z centrum Hurghady kursują regularnie busy. Znajdujemy taki jeden ale cena przewozu ( nie biletu ) zwala nas z nóg. Łapiemy kilka taksówek.. ta sama sytuacja. W końcu, po uprzednim uzgodnieniu normalnej ceny, jesteśmy w drodze. Wycie silnika, pedał gazu do końca i błyskawicznie znajdujemy sie w odległym o ok 30 km miasteczku.
Może i ciekawe miejsce, ale mieliśmy wrażenie ze strasznie sztuczne. Wszędzie turystyczne bungalowy i sklepy z pamiątkami, ale czysto i spokojnie. Miasto jest pocięte siecią kanałów, więc wsiadamy na jedną z kursowych łodzi i podziwiamy je z tej perspektywy. Przyjemnie, spokojnie, chłodno. Zobaczenie całego miasteczka zajmuje nam 2 godziny.
Z powrotem nie było problemów poza tym, że dla turystów bilet kosztował dwukrotnie więcej niż dla miejscowej ludności.
Pomysłowa mapa El Gouny: http://www.hurgada.pl/mapeg.html