2,5 godziny w Pendolino i jesteśmy w Warszawie. Szybka przesiadka na dworcu zachodnim i pociągiem dojeżdżamy ana lotnisko Chopina. Mamy trochę czasu do odlotu, wiec Lila bawi się z Grzeskiem jeszcze na lotnisku w chowanego. Lecimy British Airways prze Londyn, gdzie nie będziemy mieli zbyt wiele czasu na przesiadkę. Tymczasem bilety przy odprawie wydrukowały się jak na dwa osobne loty, a nie na jeden z transferem, co oznacz,a że prawdopodobnie będziemy musieli się 2 razy odprawiać. Na szczęście obsługa na lotnisku bez problemu zgadza się bagaże odprawić od razu do Singapuru, co pozwoli nam zaoszczędzić trochę czasu. Mimo to koniec lotu jest stresujący - jestesmy nad Londynem na czas, ale nie możemy lądować, pilot zatacza jeszcze kilka kółek i lądujemy z 15 minutowym opóźnieniem. Te 15 minut może sprawić, że nie zdążymy na kolejny lot...