Geoblog.pl    zig    Podróże    Singapur & Indonezja 2015    Borobudur i Pranbanan
Zwiń mapę
2015
30
wrz

Borobudur i Pranbanan

 
Indonezja
Indonezja, Borobudur
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 13590 km
 
Pobudka 3.45 rano. O 5.05 jestesmy juz na Setubu Hill - szczycie wzniesienia z ktorego rozciaga sie panorama doliny z dymiącym wulkanem w tle. Podczas wschodu słońca, gdzieś w dole, mozna zauważyć zarys największej stupy znajdującej się na szczycie światyni Borobudur. Dzień wcześniej wykupujemy wycieczkę do Prambanan i Borobudur. Decydujemy się skorzystać z usług agencji. Ceny są różne. My płacimy 145tyś/os ze śniadaniem (śniadanie za 15 tyś - ubogie, jeden tost herbatą/kawą i kilka kawałków owoców), oraz wstęp łączony (w pakiecie taniej) za 400tyś/os, dziecko za darmo. Oczywiście można dojechać tam komunikacją miejską, ale stawiamy na wygodę i oszczędność czasu. Mamy klimatyzowany bus, czterech współpasażerów i miłego kierowcę który wszystko za nas załatwia.

Borobudur jest miejscem majestatycznym. Pieknym. Bardzo zadbanym. Zaczynając od szczytu okrążamy zgodnie z kierunkiem wskazówek zegara kolejne poziomy. Mijamy niezliczone ilości stup, a na niższych poziomach przepiękne płaskorzeźby. Pracownicy skrzętnie oczyszczają każdy milimetr światyni z kurzu. Z czasem skwar staje się uciążliwy. Kamienie szybko się nagrzewają absorbując ciepło. Niestety po niespiesznych 2h trzeba już wracać.
Droga powrotna do busa jest prawdziwą meczarnią. Idąc zgodnie ze strzałkami "exit" przeciskamy się przez niekończące się kramy i stragany. Wyjście jest tak zorganizowane że trzeba przemierzyć chyba 2 km! (25min) wśród tego szczelnie otaczającego z każdej strony rozgardiaszu. Następnym razem wyszedł bym tą drogą którą przyszedłem.
Dwie godziny później jesteśmy w hinduskiej swiatyni Prambanan. Żar lejący się z nieba nie pozwala nam w pełni nacieszyć tym miejscem. Trwają prace renowacyjne. Po ostatnim trzęsieniu ziemi świątynia została uszkodzona. Zwiedzających nie ma dużo i każdy szuka kawałka cienia dla siebie. Przy wyjściu trzeba oddać sarong który zakładają przy wejściu.
Ok 13.30 jesteśmy z powrotem. Reszta dnia mija nam leniwie. Robimy zakupy i kupujemy bilet na jutrzejszy pociąg.
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Zdjęcia (13)
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
  • zdjęcie
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zig
Zuzanna i Grzegorz Szopa
zwiedziła 14% świata (28 państw)
Zasoby: 397 wpisów397 50 komentarzy50 3272 zdjęcia3272 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
11.04.2024 - 14.04.2024
 
 
11.11.2023 - 19.11.2023
 
 
22.05.2022 - 29.05.2022