Geoblog.pl    zig    Podróże    Gruzja 2019    Welcome back
Zwiń mapę
2019
20
sie

Welcome back

 
Polska
Polska, Katowice
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 4921 km
 
Na lotnisko jedziemy z tym samym kierowcą, który nas zabrał do rezerwatu i kanionu. Spokojnie, mamy duży zapas czasowy. Lotnisko nie jest wielkie, terminal jest jeden, więc mamy sporo czasu na przepakowanie się, wymianę lari na euro, przejście przez odprawy i jeszcze dość długo czekamy na samolot. Na szczęście tym razem odlot jest punktualnie i bez większych przygód koło północy jesteśmy w Katowicach.



Podsumowując cały wyjazd:

Gruzja jest pięknym i ciekawym krajem, szczególnie na północy. Swanetia nas zachwyciła, okolice Kazbeku też są przepiękne. Reszta Gruzji jest ciekawa, ale nas nie powaliła jakoś specjalnie. Po górach kolejnym najbardziej godnym polecenia miejscem jest według mnie Vardżia - skalne miasto.

Gruzini są sympatyczni, aczkolwiek już zepsuci przez turystykę, a więc dość interesowni. Łatwiej się z nimi dogadać po rosyjsku niż po angielsku. Z angielskim nie ma problemu tylko w miastach w restauracjach.

Jeśli chodzi o jedzenie, to gruzińska dieta opiera się na mięsie. Bez problemu dostaniecie wołowinę i wieprzowinę, w każdej formie, natomiast ja, jako że fanką mięsa nie jestem, miałam czasem problem z wybraniem dania w restauracji, choć menu było bardzo bogate. Kuchnia gruzińska jest ciężka i tłusta, poza mięsem bardzo dużo w niej sera żółtego i smażonych dań. Natomiast w sezonie bez problemu w każdym sklepie czy na ulicy kupimy np arbuzy i wonogrona. Pamiętajcie też o tym, że daną potrawę w różnych rejonach czy restauracjach przygotowuje się w różny sposób - a więc np. chicken soup w każdym miejscu będzie smakować inaczej. Również chaczapuri, chleb czy nadziewane wypieki o przeróżnych nazwach i formach (np z mięsem, fasolą, kapustą, serem, ziemniakami) kupione w różnych sklepach smakują całkiem inaczej.

Pogoda w lecie jest zbliżona do tej w Polsce, jest trochę cieplej, ale chyba bardziej ' sucho'. A więc w miastach możemy doświadczyć sporego upału, a deszcz nawet gdy spadnie to jest ciepły i przyjemny. W górach natomiast w dzień wystarczą nam podkoszulki i spodenki, konieczny jest mocny filtr przeciwsłoneczny, natomiast późnym popołudniem już trzeba narzucić bluzę i ubrać spodnie. Jeśli wybieramy się w wyższe góry (np pięciotysięczniki) na których cały rok leży śnieg, potrzebny już jest typowo zimowy strój. Temperatura natomiast pozwala spokojnie spędzić lato pod namiotem (jeśli ktoś jest zainteresowany tą opcją).

Banki i bankomaty są dostępne w miastach, natomiast zapomnijcie o tej opcji np w Ushguli. Tam trzeba mieć przy sobie po prostu gotówkę. Można też na miejscu wymienić euro lub dolary.

Wszędzie jest pełno psów, koni, krów, a na wsiach również świń. Nie jest to rzadki widok również na środku autostrady, która raczej przypomina polską przeciętną krajówkę, niż drogę szybkiego ruchu.

Drogi są w standardowym stanie, z wyjątkiem drogi do Ushguli, gdzie asfaltu nie ma. Kierowcy jeżdżą bardzo różnie - część normalnie, a część nie patrzy na nic i nikogo, tylko pędzi do przed siebie, czasem będąc już po kilku głębszych. A więc zdarzyło nam się jechać (oczywiście jako pasażerowie) na czołówkę, pod prąd (bo na naszym pasie był długi korek), brzegiem urwiska, oraz z nawalonym kierowcą, który przysypiał prowadząc. Busy (marszrutki) są dość tanie, ale nie dojeżdżają wszędzie i często jedyną opcją jest wzięcie taksówki. Wtedy już kwestia ustalenia ceny, ale często kierowcy umawiają się między sobą jaka jest minimalna i windują ceny, by zedrzeć z turysty ile się da. Przydają się więc zdolności negocjacyjne. Bilet do marszrutki kupujcie zawsze bezpośrednio u kierowcy lub na dworcu w kasie - ktokolwiek podejdzie do Was by Wam pomóc w zakupie, doliczy sobie do ceny odpowiednią prowizję.

Infrastruktura, a w szczególności prywatne budownictwo, jest w takim stanie jak w Polsce 50 lat temu. Nie jest to więc kraj dla fanów all inclusive. Kilkucentymetrowe szpary pod drzwiami czy w oknach, tynk odlatujący ze ścian, brak syfonu w ubikacjach czy wątpliwy stan techniczny budynków oraz pojazdów to rzecz tu normalna i powszechna, więc należy to po prostu zaakceptować.

Winnice należą do najstarszych na świecie, ale wina niestety nie należą do najlepszych. Króluje czerwone. Te najsmaczniejsze wina można kupić w Polsce, pozostałe nie są warte specjalnej uwagi.

Trzy tygodnie to wystarczający czas by zobaczyć całą Gruzję. Wybrzeże odpuściliśmy sobie świadomie, ale spokojnie moglibyśmy je zwiedzić w tym czasie, który w Gruzji spędziliśmy.

Jeśli macie niewiele czasu, możecie polecieć do Guzji tylko na kilka dni, to polecam Swanetię. Zapada w pamięć :)

Podsumowując cały wyjazd:
(w przygotowaniu)
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (0)
DODAJ KOMENTARZ
 
zig
Zuzanna i Grzegorz Szopa
zwiedziła 14% świata (28 państw)
Zasoby: 384 wpisy384 50 komentarzy50 3077 zdjęć3077 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
11.11.2023 - 13.11.2023
 
 
22.05.2022 - 29.05.2022
 
 
29.01.2023 - 13.02.2023