Zamknięty fort i wioska rybacka

Na Malcie jest 30 stopni w cieniu i pełne słońce. I tak ma być cały tydzień. Więc od razu po wyjściu z samolotu idziemy do chłodnego terminala. Spędzamy tam chwilę, bo Paweł właśnie zaczyna egzamin na studiach, on line, więc musi się zalogować i zdać test. Robi to siedząc obok taśm bagażowych :)
Trochę czasu zajmuje nam też odebranie zarezerwowanych samochodów. Mieliśmy poruszać się po wyspie komunikacją miejską, ale znajoma mi odradziła, ze względu na upał i fakt, że jednak jesteśmy z dziećmi. Udało nam się znaleźć samochody po naprawdę okazyjnej cenie (ok 300zł za 11 dni).

Chciałam jechać zobaczyć jaskinię Ghar Dalam, ale ze względu na Covid jest zamknięta do odwołania.
Jedziemy więc do Fortu Rohan (St. Lucjan's Fort, Wieży św. Łucjana). Niestety i on jest zamknięty do zwiedzania. Ale obchodzimy go, oglądając mury, fosy i widoki na morze, które rozciągają się za fortem.

Nie mamy nic do picia, a jest bardzo gorąco - dzieci jęczą, że nie mają już na nic siły i potrzebują płynów.

Jedziemy więc kilka kilometrów dalej do rybackiej wioski Marsaxlokk, znanej z niedzielnego rybiego targu (niestety jest sobota, więc go nie zobaczymy) oraz mnóstwa kolorowych rybackich łodzi. Parkujemy przy restauracji w porcie i zajmujemy miejsca na promenadzie, zaraz przy brzegu morza, w cieniu i chłodzone morską bryzą. Wokół jest mnóstwo zacumowanych łódek i łodzi, mniejszych i większych, ale wszystkie są kolorowe. Życie toczy się powolutku, nie ma ruchu. Nie wiem, czy tak tu jest zawsze, czy tylko w czasie pandemii, bo w końcu jest środek sezonu. Poza ogromną ilością napojów i lodów zamawiamy sałatki: z tuńczykiem, grecką i z ośmiornicami. Wszystkie są smaczne.
Malta ma kuchnię będącą fuzją wpływów greckich, włoskich i francuskich, z dużą ilością owoców morza, ryb, królika i ciasta francuskiego. Spróbujemy tu na pewno wszystkiego :)
Siedzimy dłuższą chwilę w porcie, a potem spacerujemy trochę uliczkami wioski. Ale poza kilkoma restauracjami w porcie niewielu tu jest: wszędzie kanciaste piaskowe domy, gdzieniegdzie widać kolorowe elementy (np niebieskie okiennice) czy dekoracje (muszelki wtopione w fasadę). Tak wygląda cała Malta - ma piaskowy kolor. Praktycznie nie ma tu zieleni, przynajmniej o tej porze roku.

Zdjęcia (10)

Komentarze (0)