2023
03
lip
Jezioro Szkoderskie
Czarnogóra, Skadarsko Jezero
Przejechano 960 km
Punktualnie o 7:00 zjawiamy się na przystani nad Jeziorem Szkoderskim. Nasz kapitan (być może to zbyt mocno słowo w przypadku naszego dzisiejszego środka transportu, krytego słomą) już na nas czeka. Zaprowadza nas do naszej drewnianej, klimatycznej łodzi i odbijamy od brzegu. Przed nami 3-godzinny relaks i sycenie się krajobrazem.
Jezioro Szkoderskie to jedna z pereł Czarnogóry, której naprawdę nie można ominąć. Jest to raj dla wszelakiego ptactwa, w tym kaczek, kormoranów i pelikanów. A także dla jednej kozy samotnie mieszkającej na małej wysepce na jeziorze.
Jezioro jest przepiękne, czyste, z gładziutką taflą wody, gdzieniegdzie porośnięte sitowiem, gdzie indziej liliami wodnymi, które po zmierzchu zamykają kwiaty i chowają je pod wodę, a pod wpływem słońca wysuwają na powierzchnię i rozkwitają wprost na naszych oczach.
Nasz kapitan mówi tylko w lokalnym języku, ale jest bardzo sympatyczny i co chwilę nam o czymś opowiada i odpowiada na pytania, bardziej dogadując się z nami na gesty i na intonację głosu, niż na same słowa.
A my zachwyceni rozglądamy się wokoło i podziwiamy ten cud natury! Mijamy sporo ptaków, dziewczyny po zliczeniu pierwszej setki (chyba w kwadrans) przestają liczyć dalej. Płyniemy szuwarami, otwartymi wodami i wokół wysepek, w stronę Pavlovej Strany. Wycieczka 3-godzinna obejmuje dopłynięcie do połowy Pavlovej Strany i powrót (cała trasa to 5 godzin), ale nawet to nam się nie udaje, bo co chwilę przystajemy żeby coś podziwiać. Jest pięknie! Pogoda idealna, błękitne niebo, świergot ptaków i spokój. O tej porze spotykamy na całym jeziorze 4 łodzie, z czego 2 to lokalni rybacy.
Trzy godziny mijają nam naprawdę szybko, chociaż po dwóch z kawałkiem dziewczynki układają się na drzemkę, bo zostały przecież w wakacje ściągnięte z łóżka o 6 rano, co jest dla nich jawnym skandalem.
Szczerze mówiąc mogłabym na tym jeziorze spędzić cały dzień i polecam taki rejs z całego serca, szczególnie wcześnie rano, gdzie jezioro jest prawie na wyłączność, dzielone głównie z mnóstwem ptaków. 
Jezioro Szkoderskie to jedna z pereł Czarnogóry, której naprawdę nie można ominąć. Jest to raj dla wszelakiego ptactwa, w tym kaczek, kormoranów i pelikanów. A także dla jednej kozy samotnie mieszkającej na małej wysepce na jeziorze.
Jezioro jest przepiękne, czyste, z gładziutką taflą wody, gdzieniegdzie porośnięte sitowiem, gdzie indziej liliami wodnymi, które po zmierzchu zamykają kwiaty i chowają je pod wodę, a pod wpływem słońca wysuwają na powierzchnię i rozkwitają wprost na naszych oczach.
Nasz kapitan mówi tylko w lokalnym języku, ale jest bardzo sympatyczny i co chwilę nam o czymś opowiada i odpowiada na pytania, bardziej dogadując się z nami na gesty i na intonację głosu, niż na same słowa.
A my zachwyceni rozglądamy się wokoło i podziwiamy ten cud natury! Mijamy sporo ptaków, dziewczyny po zliczeniu pierwszej setki (chyba w kwadrans) przestają liczyć dalej. Płyniemy szuwarami, otwartymi wodami i wokół wysepek, w stronę Pavlovej Strany. Wycieczka 3-godzinna obejmuje dopłynięcie do połowy Pavlovej Strany i powrót (cała trasa to 5 godzin), ale nawet to nam się nie udaje, bo co chwilę przystajemy żeby coś podziwiać. Jest pięknie! Pogoda idealna, błękitne niebo, świergot ptaków i spokój. O tej porze spotykamy na całym jeziorze 4 łodzie, z czego 2 to lokalni rybacy.
Trzy godziny mijają nam naprawdę szybko, chociaż po dwóch z kawałkiem dziewczynki układają się na drzemkę, bo zostały przecież w wakacje ściągnięte z łóżka o 6 rano, co jest dla nich jawnym skandalem.
Szczerze mówiąc mogłabym na tym jeziorze spędzić cały dzień i polecam taki rejs z całego serca, szczególnie wcześnie rano, gdzie jezioro jest prawie na wyłączność, dzielone głównie z mnóstwem ptaków.
Zdjęcia (20)
Komentarze (0)
Zasoby: 
21.558 
21.757 
1.083.336 
3.423 
