Broń na ramię i przed siebie.
Renifery - są!
Kaczki - są!
Liski- są!
Niedźwiedzie - na szczęście nie ma!
Ciężko wypatrzyć ten maleńki zielony domek.
A droga do niego to jak pierwszy krok na księżycu. Przez cały czas ma się uczucie że nigdy tu żaden człowiek nie postawił swojej stopy.
Wszystko jest tu niesamowite.
Flora typowa dla tundry zachwyca kolorowymi porostami, mięciuteńkimi jak dywan mchami, i nielicznymi kępkami pięknych malutkich kwiatów.
Polarnik, Stanisław Baranowski musiał być urzeczony tym miejscem bo w 1971r założył tu bazę, która funkcjonuje do teraz.