Mamy dziś ostatnią szansę na objechanie tzw. Złotego Kregu, a więc największych atrakcji Islandii, które można zwiedzić w ciągu jednego dnia, docierając do nich z Reykjaviku. Jeśli ktoś przylatuje na Islandię tylko na weekend, to powinien właśnie od tego zacząć. Do Złotego Kręgu zaliczają się:
- Park narodowy Þingvellir, w którym stykają się płyty kontynentalne
- Dolina Haukadalur, z gejzerami Geysir i Strokkur
- Wodospad Gullfoss na rzece Hvítá
a także kilka mniejszych atrakcji, z którym my zobaczymy wulkan Kerið z jeziorem kraterowym.
Zaczynamy od Gullfoss, czyli Złotych Wodospadów. Nie jest to najwyższy wodospad Islandii, bo składa się z dwóch kaskad 11m i 21m, ale chyba największym pod kątem przepływu wody na sekundę i na pewno najpiękniejszym. Rzeka Hvítá jest szeroka, dzięki czemu kaskady można podziwiać w całej okazałości. Wystarczy trochę słońca i zawsze mamy przy wodospadzie tęczę, którą tworzą tryliony drobinek wody rozpryskanych w powietrzu.
Wzdłuż rzeki jest ścieżka spacerowa oraz platformy do chodzenia, dzięki czemu można wszystko podziwiać z bardzo bliska, przy ogłuszającym huku wody. Gullfoss jest po prostu piękny - to trzeba zobaczyć! Spokojnie można przy nim spędzić jedną lub dwie godziny.
Z praktycznych porad - przy parkingu koło wodospadu jest ogromny sklep z pamiątkami, połączony z restauracją. Ceny w restauracji są nawet akceptowalne jak na tutejsze warunki, za to sklep oferuje naprawdę szeroki wybór pamiątek. I to nie plastikowego badziewia, tylko naprawdę dobrej jakości wyroby: ubrania, torby, obrusy, figurki, obrazy, maskotki i wiele innych rzeczy. Ze względu na ceny kupiłam tylko Lili małą maskotkę maskonura (otrzymała potem imię: Puffin) oraz rysunek z trzema maskonurami - nie udało mi się ich zobaczyć na żywo, to chociaż do Polski zawiozę :)