Bez dwoch zdan: jest to najlepsze muzeum w jakim w zyciu bylam!
Z zewnatrz budynek zachwyca fasada powstala w polowie XIX wieku. Wystarczy przejsc przez glowne wejscie i znajdziemy sie na Wielkim Dziedzincu, ktory jest nowoczesny, przepiekny i rewelacyjnie polaczony z neoantyczna (chyba) architektura zewnetrzna budynku. Na srodku dziedzinca znajduje sie jakby slup, w ktorym odbywaja sie zazwyczaj wystawy czasowe. Stale eksponaty sa jednak dopiero tym czyms, dla czego bezwzglednie warto tu przyjsc. Sa ich miliony, miliony rzezb, naczyn, mozaiek, naczyn, mumii i innych obiektow z calego swiata. Z jednej strony bierze mnie zlosc, jak sobie pomysle, ile Brytyjczycy nakradli wspanialosci, a z drugiej jestem wdzieczna, ze moge to wszystko zobaczyc w jednym miejscu, zamiast jezdzic po wszystkich kontynentach...Rozbroilo mnie jednak gdy zobaczylam, ze Angole sprowadzili tu nawet cala fasade greckiego Panteonu! jak oni do cholery przytachali tu budynek? Przy okazji - broda Sfinksa tez tu jest...i mumia Kleopatry...
Gdy wejdziemy na dziedziniec i zaczniemy zwiedzanie od lewej strony, to zaczniemy od eksponatow ze starozytnej Grecji, Egiptu, Babilonu itd i idac zgodnie z kierunkiem wskazowek zegara bedziemy przechodzic do coraz nowszych epok. Parter to oczywiscie nie wszystko. Muzeum ma jeszce 2 pietra i podziemia. Na zobaczenie wszystkiego jak nic trzeba przenaczyc caly dzien, a na dokladne zobaczenie to ze dwa.
My tam bylismy juz dwa razy, ale planujemy wybrac sie jeszcze raz. Bo warto.
Wstep: darmowy. Platne jest tylko wejscie na niektore wystawy czasowe, ktore zmieniaja sie co kilka miesiecy.
Oficjalna strona: http://www.britishmuseum.org/